Rozpoczął się Adwent – czas radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Słowo Boże zachęca nas do czuwania i trwania na modlitwie, abyśmy osiągnęli pełną radość z narodzin Jezusa.
Czytanie z Księgi proroka Izajasza przepełnione jest dramatycznym apelem oraz niezwykłą tęsknotą za Bogiem. Naród Izraelski, który wielokrotnie oddalał się od Boga tak bardzo pragnie Jego obecności i bliskości. Dziś wołamy wszyscy za prorokiem Izajaszem: „obyś rozdarł niebiosa i zstąpił” pomimo tego, że pod ciężarem grzechów „opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher”. W Adwencie, który ma być czasem radosnego czuwania i nawrócenia pragniemy powrócić na drogę wiary, pragniemy poddać się woli Jezusa, aby przemienił nasze życie zgodnie ze Swoją wolą. Bo, „Ty Panie jesteś naszym ojcem”, dobrym i miłosiernym. Tylko Ty wiesz, co jest dla nas prawdziwie dobre.
Z kolei czytanie z Pierwszego Listu Św. Pawła Apostoła do Koryntian przepełnione jest radością, że Bóg dał nam łaskę i pokój. Czytamy: „W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was”. Wykorzystajmy czas Adwentu na głębsze poznanie Słowa Bożego, rozważanie Dobrej Nowiny, która podpowie nam jak postępować, aby nieustannie być blisko Boga. Św. Paweł zachęca nas, abyśmy skupili całą naszą uwagę na spotkaniu z Jezusem.
W Ewangelii według Św. Marka Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie”. Niech rozpoczynający się Adwent będzie czasem ponownego odkrywania Prawdy. Niech będzie to okazja do pobudzania w nas zdolności do czuwania i oczekiwania na przyjście Pana, którego tak bardzo potrzebujemy.
Papież Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański tak powiedział: „Dobrze wiemy, że życie składa się ze wzlotów i upadków, świateł i cieni. Każdy z nas przeżywa chwile rozczarowania, porażki i zagubienia. Ponadto, sytuacja, w której żyjemy, naznaczona pandemią, wywołuje u wielu ludzi niepokój, strach i zniechęcenie; grozi nam popadnięcie w pesymizm, zamknięcie i apatię. Jak powinniśmy na to zareagować? Podpowiada nam to psalmista: „Dusza nasza wyczekuje Pana, On jest naszą pomocą i tarczą. W Nim przeto raduje się nasze serce”. Ufne oczekiwanie na Pana sprawia, że znajdujemy pociechę i odwagę w mrocznych chwilach istnienia. A z czego rodzi się ta odwaga i postawienie na ufność? Rodzi się z nadziei”. Niech w tym szczególnym czasie nie zabraknie nam nadziei. Jezus jest zawsze blisko nas i razem z nami kroczy w codzienności. Musimy jedynie zaufać i otworzyć nasze serca na Boga, który nigdy nas nie opuści.
Zdjęcie Dawid Grzybek