W V Niedzielę Zwykłą Liturgia Słowa nawiązuje do ludzkiej słabości, ludzkich ograniczeń oraz ludzkiej grzeszności. Czytania oraz Ewangelia przedstawiają trzy postawy opisujące ludzką niemoc. Pierwsza postawa to postawa Izajasza, który mówi o sobie „Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach”. Izajasz świadomy swojej grzeszności i złego postępowania uważa się za niegodnego by oglądać na własne oczy Pana Zastępów.
W Pierwszym Liście św. Pawła do Koryntian Paweł mówi „Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży”. Jest świadomy swojej mniejszości spowodowanej popełnieniem grzechu.
Fragment Ewangelii według św. Łukasza nawiązuje do cudu obfitego połowu ryb, w którym uczestniczył Piotr. Kiedy Jezus podczas nauczania zwraca się bezpośrednio do Piotra, ten mówi „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”.
Postawy Izajasza, Pawła oraz Piotra koncentrują się na ludzkich ograniczeniach i słabościach. Jednak za sprawą Bożej łaski zostali Oni powołani do uczestnictwa w doskonałym planie Bożym. Pomimo zdawania sobie sprawy z uwikłania w grzech czytamy, że św. Paweł „za łaską Boga jest tym, czym jest, a dana Mu łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracował więcej od nich wszystkich, nie On, co prawda, lecz łaska Boża z Nim”. Ten fragment jest niezwykle ważny, ponieważ my również upadamy pod ciężarem ludzkich ograniczeń ale dzięki Bożej łasce jesteśmy wstanie je pokonać i nieustannie powracać na drogę wiary. Wszyscy zostaliśmy powołani do wypełniania jakieś roli, zadania ale nie zapominajmy, że najważniejszym powołaniem jest powołanie do świętości. Zawsze na początku jakiegokolwiek powołania jest Boża inicjatywa, Boży plan przygotowany specjalnie dla nas. I pomimo tego, że Bóg zna naszą przeszłość i zna nasze wszystkie słabości nigdy nie daje nam wyzwań, które nie byłyby na miarę naszych sił i możliwości.
Zaniepokojeni i zalęknieni z powodu uginania się pod ludzką słabością weźmy sobie do serca słowa, które wypowiedział Jezus do Piotra „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. Wypłyńmy na głębię niezależnie od tego jakie mamy obawy, czy ponieśliśmy porażkę, czy może nie raz zostaliśmy czymś rozczarowani. Jezus wsiada do łodzi naszego życia, jest Panem bliskości i pragnie nam towarzyszyć zawsze. To On otwiera przed nami nowe możliwości, ma przygotowany doskonały plan, który przy Jego nigdy niekończącej się pomocy jesteśmy wstanie zrealizować. Ufając w Jego nieskończoną miłość możemy pokonać wszelkie sztormy i trudności.