Rozpoczęliśmy listopad – miesiąc szczególnej pamięci o zmarłych ale również miesiąc, który uroczystością Wszystkich Świętych przypomina nam o celu doczesnej pielgrzymki jaką jest osiągnięcie świętości.
Liturgia Słowa w tą uroczystość skłania nas do głębokich przemyśleń na temat postrzegania i rozumienia świętości. Zadajmy sobie więc pytanie czy faktycznie zmierzamy do tego aby osiągnąć nagrodę w niebie jaką jest oglądanie Bożego oblicza? Czym dla nas jest świętość? Czy wypełniając codzienne czynności wspinamy się po drabinie duchowej do krainy wiecznej szczęśliwości? Wielu świętość kojarzy z nienagannym zachowaniem i postawą nieskalaną grzechem. Jeśli przyjrzymy się sylwetkom świętych dostrzeżemy skazy na ich życiorysie. Każdy z nich zmagał się ze słabościami i grzechami. Jednak oddanie się w prowadzenie Ducha Świętego, zrozumienie i podążanie drogą ośmiu błogosławieństw przypomnianych nam w odczytanym fragmencie Ewangelii według św. Mateusza a więc drogą cichą, pokorną, miłosierną, sprawiedliwą, zaprowadzającą pokój, czystego serca, sprawiedliwą jest receptą na osiągnięcie świętości. Wspominając w Kościele Wszystkich Świętych i Błogosławionych wiemy, że jest to możliwe. Możliwe poprzez codzienność oddaną Bogu i Jego Matce. I choć odwiedzamy w tym dniu cmentarze pochylając się nad grobami naszych bliskich nie dajmy się poddać pokusie materialnego przywiązania do tego święta. Nie podążajmy za nurtem współczesnego świata, który często sprowadza to święto pełne refleksji i zadumy do tego aby się pokazać, zaprezentować w jakiś sposób, udowadniać, że jest się lepszym, bogatszym…, że się coś osiągnęło, zdobyło… przecież na końcu nie będzie miało znaczenia w jakim dobrobycie żyliśmy a to co zrobiliśmy dla innych, jakimi byliśmy ludźmi, czy potrafiliśmy dzielić się sercem, czasem, uśmiechem, dobrocią, życzliwością….
Listopad to czas kiedy nawet aura za oknem przypomina nam o przemijaniu ludzkiego życia a Ewangelia i nauczanie Jezusa tchnie w nas nadzieję, że realizując powołanie do świętości odkryjemy największy skarb jaki tylko możemy zgromadzić w niebie idąc drogą ośmiu błogosławieństw.