Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.
VI Niedziela Wielkanocna była szczególnym dniem w naszej parafii ze względu na obchodzone we wtorek wspomnienie św. Floriana – patrona strażaków oraz patrona Wrzącej. Na Eucharystii gościliśmy Pana Leszka Kulińskiego – Prezesa Zarządu Oddziału Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Kobylnicy, Pana Roberta Smysło – Komendanta Gminnego Ochotniczych Straży Pożarnych w Kobylnicy, Pana Romana Wilkosa– Prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej we Wrzącej oraz druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej z Wrzącej.
Na wstępie Ksiądz Proboszcz Krzysztof przybliżył wiernym sylwetkę św. Floriana, który w ikonografii przedstawiany jest w stroju rzymskiego oficera z naczyniem wypełnionym wodą do gaszenia pożarów. Św. Florian był dowódcą wojsk rzymskich w okolicy Wiednia. Odmówił oddania hołdu bogom pogańskim, za co poniósł męczeńską śmierć za wiarę i został stracony w nurtach rzeki Enns. W 1184 roku jego relikwie zostały sprowadzone do Krakowa, gdzie na kleparzu powstał kościół pw. Św. Floriana w miejscu, w którym jak głosi legenda zatrzymały się konie wiozące jego relikwie.
Ksiądz Proboszcz Krzysztof wraz z wiernymi modlił się za druhów i druhny z Wrzącej oraz za wszystkich strażaków ochotników z Gminy Kobylnica, którzy niejednokrotnie biorąc udział w niebezpiecznych akcjach pomagali potrzebującym narażając własne życie. Poświęcenie i ofiarna służba strażaków jest wyrazem świadectwa opartego na najważniejszym przykazaniu miłości do człowieka. Ksiądz Proboszcz wyraził również druhom i druhnom z Wrzącej swoją wdzięczność za dotychczasową pomoc i wsparcie podczas parafialnych uroczystości.
Słowo Boże w VI Niedzielę Wielkanocną koncentruje się wokół najpiękniejszego Janowego odkrycia, że Bóg jest Miłością oraz na najważniejszym przykazaniu, jakim jest wzajemna miłość – bo gdzie miłość wzajemna i dobroć – tam znajdziesz Boga żywego – śpiewamy.
Czytanie z Pierwszego Listu Św. Jana Apostoła oparte jest na refleksji miłości i umiłowania. Wszystkim nam miłość kojarzy się z uczuciem, zauroczeniem a sens wielu piosenek i dzieł koncentruje się na miłości niekiedy szczęśliwej, niekiedy naznaczonej bólem i rozczarowaniem. Jednak nie ma większej i głębszej miłości niż ta, którą darzy nas Bóg. Jego miłość objawiła się w tym, że Bóg sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy – o czym pisał Św. Jan. Syn Boga jest darem dla świata – jest darem dla nas, abyśmy mieli życie, abyśmy mogli cieszyć się Jego bezwarunkową i ofiarną miłością, miłością, która nas nigdy nie zawiedzie. Wystarczy ufnie podążać za Chrystusem i trwać o czym słyszeliśmy we fragmencie Ewangelii według Św. Jana, wypełniając przykazanie miłości. Miłość Boga jest darem, który uzdalnia nas do dawania siebie innym bezinteresownie. Jezus traktuje nas jako swoich przyjaciół wzywając nas do wypełniania przykazania miłości, abyśmy szli i owoc obfity przynosili.
Módlmy się słowami pieśni:
Zbudowani na Chrystusie,
w Nim zakorzenieni,
mocni w wierze i wdzięczni,
bo On jest źródłem życia.
Nic nas nie zdoła odłączyć od Ciebie,
ani śmierć, ani życie, utrapienia i prześladowania.
Nic nas nie zdoła odłączyć od Ciebie,
Ale we wszystkim tym odnosimy pełnie zwycięstwa,
dzięki Temu, który nas umiłował.