2.04.2023

Wielki Tydzień

Wielkimi krokami zbliżamy się do najważniejszych świąt naszej wiary – do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Aby głębiej przeżywać tę tajemnicę nie możemy zapomnieć o uporządkowaniu naszych serc aby na nowo zagościła w nich żywa i autentyczna wiara. Zastanówmy się więc jak wykorzystaliśmy czas danej nam łaski? Czy wydarzenia poprzedzające mękę i śmierć Jezusa wstrząsnęły nami na tyle, że na nowo odkryliśmy fakt jakim jest Boże miłosierdzie? Czy zdaliśmy sobie sprawę z tego jak szaleńczo kocha nas Bóg? Czy wierzymy w Jego ojcowską i bezwarunkową Miłość? Czy jesteśmy gotowi nieść krzyż naszych obowiązków, słabości i zmartwień by podążać za Jezusem? Czy skorzystaliśmy z sakramentu pokuty i pojednania? Na te pytania warto sobie odpowiedzieć w tych ostatnich dniach Wielkiego Postu aby w pełni uczestniczyć w przepięknym wydarzeniu jakim jest Triduum Paschalne poprzedzające Zmartwychwstanie Pańskie.

Wielki Post rozpoczęliśmy od Środy Popielcowej zdając sobie sprawę z kruchości naszego doczesnego życia. Prochem jesteśmy i w proch się obrócimy. Za nim wypali się nasza świeczka życia zostaliśmy posłani aby tu na ziemi wypełniać Bożą wolę. Niekiedy jesteśmy głusi i ślepi na Boże wezwanie i nie potrafimy rozpoznać naszego powołania. Za to nieustannie atakują nas z każdej strony podszepty złego ducha. Jesteśmy kuszeni jak Pan Jezus na pustyni. Walczymy z podstępną wizją pięknego życia jaką oferuje nam diabeł. Niekiedy dajemy się jemu omamić, wplątujemy się w jego chytry plan tracąc prawdziwy sens życia. Na ratunek przychodzi nam Jezus. On cały czas jest przy nas, cały czas jest blisko, cały czas patrzy na nas z miłością i oddaniem. Ale to my mamy wolną wolę i tylko my możemy zrobić ten krok aby się Jemu całkowicie oddać i powierzyć. Kiedy zdamy sobie sprawę z naszych ułomności i słabości, kiedy najpierw dokonamy oceny wewnętrznego „ja” dopiero wtedy będziemy potrafili spojrzeć na innych z Chrystusową Miłością. Jest to niezwykle trudne aby wyplątać się z zasadzki zastawionej przez złego ducha, jeszcze trudniejsze jest przebaczenie samemu sobie a następnie bliźniemu. Często zastanawiamy się gdzie w obliczu zła tego świata podziewa się Bóg…? Zadajemy sobie to pytanie często w obliczu cierpienia, klęsk, wojny…  Gdzie jest Bóg? Pytamy… No właśnie..  Gdzie..  skoro wyrzucamy Go z naszych szkół, miejsc pracy, z naszego życia. Uważamy, że to co proponuje świat jest lepsze bo pozbawione trudu i wysiłku aby wytrwać w Bożych przykazaniach. Z czasem wydaje się nam, że ten światopogląd jest dobry, że to nic złego że dopuszczamy się przewinień ocenionych przez Boga jako grzechy. Bez wytrwałości w postanowieniu zgodnym z ewangelicznymi wartościami jest prościej.. tak się nam wydaje. Nic bardziej mylnego. To w Piśmie Świętym znajdziemy odpowiedzi na każde nurtujące nas pytania i wątpliwości. To tam znajdziemy receptę na piękne i szczęśliwe życie. To stamtąd płynie nauka pokory, cichości, miłości, pokoju, wybaczenia, piękna, wierności, prawdy… Pan Jezus patrzył na to co niewidoczne dla oczu patrzył na serce nie potępiając w ten sposób, nie oceniając a przebaczając nawet największe przewinienia. A my jak często oceniamy drugiego człowieka… przez pryzmat tego co źle zrobił, co powiedział, jak się zachowal, jak wiele ma albo że nie ma nic. Hierarchizujemy innych, wpychamy na margines, oceniamy, obmawiamy… a nie patrzymy na serce. Na to co ukryte głęboko. A przecież Pan Jezus kocha do szaleństwa każdego człowieka. Każdego bez najmniejszego wyjątku. Jakie to trudne ale możliwe wtedy kiedy pozwolimy prowadzić się Chrystusowi, kiedy powiemy Mu „Tak Panie, niech Twoja wola się stanie. Tak Panie oto jestem i chce być narzędziem w Twoich dłoniach. Tak Panie wybaczam sobie i innym tak jak Ty wybaczasz”. Jest to niezwykle trudne ale wysiłek dźwigania krzyża codzienności i ufne oddanie się Bogu pomogą odnaleźć ten jedyny sens…sens życia. Tak często się gubimy, czujemy się samotni, przygnębieni, puści w środku…. dlatego, że pozwoliliśmy zgasnąć płomieniowi wiary. Dlatego w tych ostatnich dniach prośmy Pana aby na nowo rozpalił w nas ogień Swojej miłości.

Niedzielą Palmową rozpoczęliśmy Wielki Tydzień a więc ostatnie dni kiedy będziemy towarzyszyć Jezusowi w męce i śmierci. Triduum Paschalne upamiętnia wydarzenia ustanowienia sakramentów Kapłaństwa i Eucharystii. W tym dniu będziemy dziękować Bogu za kapłanów, którzy nieustannie podejmują trud nauki Bożej Miłości. Wielki Piątek to jedyny dzień kiedy nie odprawia się Eucharystii. Liturgia Wielkopiątkowa koncentruje się głównie na wydarzeniach dotyczących męki i śmierci Jezusa, rozważaniu ostatniej Drogi Krzyżowej oraz przede wszystkim adoracji Krzyża. Wielka Sobota to czas kiedy Kościół milczy oczekując na Zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Dokonuje się również w tym dniu obrzędu światła, na który wierni przynoszą gromnice.

Niech Maryja prowadzi nas przez te ostatnie dni niezwykłego czasu łaski. Niech będzie naszą Przewodniczką i nieustannie wspiera nas w trudzie nawrócenia i podążania za Jezusem.

Liturgia Triduum Paschalnego – Wielki Czwartek, Wielki Piątek oraz Wielka Sobota o godz. 18:00 w kościele parafialnym w Słonowicach. W Wielki Piątek o godz. 17:30 Droga Krzyżowa.

Poświęcenie pokarmów od godz. 10:00 co 15 minut  w poszczególnych miejscowościach począwszy od Runowa Sławieńskiego.